Dziś w liturgii słyszymy wielką pochwałę mądrości. Człowiek mądry widzi sprawy we właściwych proporcjach. Umie ważyć i odróżniać rzeczy wartościowe od ulotnych. Mądrość jest cechą ludzi, którzy stają się obywatelami królestwa Bożego. Tylko ludzie mądrzy poznają na tyle, żeby inwestować w życie wieczne. Kierują się więc jego zasadami już tu, w doczesności.
Jezus mówi, że wielu jest zaproszonych do królestwa Bożego, ale niektórzy po drodze tracą potrzebną mądrość, która jest jak oliwa pozwalająca lampie świecić płomieniem. Na czym polega sekret mądrości? Na ciągłym czuwaniu, na gotowości, by wejść do królestwa o każdej porze dnia. Pięknie o tej gotowości wyraziła się współczesna poetka Helena Abramczuk w wierszu pod tytułem Czuwam:
Czuwam
To znaczy jestem gotów,
By w każdej chwili zostawić dom,
Nic nie zabierać
Bez prawa powrotu
Iść na spotkanie
Wiecznym dniom.
Mądrość polega na czuwaniu, na byciu gotowym. Czy wystarczy oliwy mądrości Bożej? Czy wystarczy sił, miłości do Jezusa i wiary w życie wieczne? Czy mamy w sercu wyryte słowa, które św. Paweł skierował do tesaloniczan: „Jeśli […] wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim”?
O mądrość wiary, która pozwala widzieć dalej niż obecna chwila, modlimy się dzisiaj dla Kościoła prześladowanego w tak wielu miejscach świata.
ks. Jerzy Karbownik