Źródło zdjęcia: https://www.wikiwand.com/

 

Wymowny jest obraz pędzla sławnego artysty malarza Johanna Koerbecke’a przedstawiający Wniebowstąpienie Pańskie. Apostołowie wraz z Najświętszą Maryją Panną otaczają, niczym stół Ostatniej Wieczerzy, kamień na Górze Oliwnej. Wszyscy wpatrzeni są w oddalającego się w obłoki niebieskie Chrystusa. Niektórzy w zachwycie wyciągają w górę ręce, inni składają je na znak  poddania się woli Bożej.

Zmartwychwstanie, jak i wniebowstąpienie było czymś spektakularnym. Nigdy wcześniej, w historii nic takiego się nie miało miejsca. Ostatnie spotkanie uczniów z Mistrzem miało miejsce czterdzieści dni po zmartwychwstaniu. Jezusowe Ciało było wtedy jednak inne niż to, do którego się przyzwyczaili. Uczniowie jednak Go zobaczyli. Pewnie niejeden z nas zazdrości im takiego widoku.

My również w naszym życiu chcielibyśmy spotkać się twarzą w twarz z Jezusem. Czasami wydaje się nam, że jest On dla nas nieobecny, niedostępny. Nic bardziej mylnego. Ten sam Jezus, który wstąpił do nieba, pozostał z nami pod postacią chleba i wina. Daje się nam nieustannie każdego dnia w Eucharystii. Jezus jest wśród nas w swoim Słowie, którym chce nas karmić nieustannie. Możemy Go też spotkać w drugim człowieku, przez którego przemawia do nas Bóg. Tylko, czy chcemy Go słuchać?

Przyjdźmy na adorację Najświętszego Sakramentu lub rano na godzinki. Zanieśmy „Gościa Niedzielnego” czy biuletyn sąsiadom, którzy jeszcze boją się przyjść do kościoła – to będzie świadectwo wiary.

Zostaw swój komentarz

Proszę wpisać swoje imię.
Wprowadź komentarz.