Słowo Boże z dzisiejszej niedzieli jest jak klucz, którym możemy otworzyć skarbiec prawdziwie Dobrej Nowiny! jest ono wezwaniem do stawania się coraz bardziej uległym narzędziem w rękach Bożych. Przez bycie narzędziem w Bożych rękach stajemy się Świętymi. Możemy nimi być, bo mamy Ojca w niebie, który jest samą Świętością i ponieważ jego Święty Duch mieszka w nas od chwili chrztu św.! Pozwólmy Mu tylko działać!
Dzisiaj słyszymy bardzo znane słowa w Ewangelii: „Oko za oko i ząb za ząb”. Chrystus mówi dalej: „Nie stawiajcie oporu złemu. (…) Tak będziecie synami Ojca waszego”. Jezus nie każe nam biernie poddawać się złu, które nas dotyka, ale wskazuje na jedyny skuteczny sposób jego przezwyciężenia – jest nim miłość. I ta miłość jest w nas. Jesteśmy przecież świątyniami Ducha Świętego, jak czytamy w 1 Liście do Koryntian! Bóg mieszka w Tobie i we mnie, dlatego możemy miłować nawet naszych nieprzyjaciół.
Czy mamy odwagę spojrzeć na naszych „nieprzyjaciół” z miłością?
„Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
W tych ostatnich słowach dzisiejszej Ewangelii Jezus, prawdziwy i najdoskonalszy Syn Ojca, powtarza jak refren wezwanie z Księgi Kapłańskiej: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!” Bóg wyznaje nam swoje największe pragnienie. Któryż z ojców bowiem nie pragnie, by jego dzieci były do niego podobne!? Czy to nie cudowne, że jesteśmy dziećmi TAKIEGO OJCA? I właśnie wtedy, gdy stajemy się do Niego podobni – miłując – stajemy się najbardziej sobą!
Dziękujmy Mu dziś, że kocha nas do szaleństwa – nie tylko wtedy, gdy jesteśmy dobrzy i wszystko się nam udaje, ale wtedy gdy jesteśmy źli i gdy nie pozwalamy Mu zwyciężać w nas. Kochajmy, bo tylko miłość może naprawdę uszczęśliwić nasze serca. Jego miłość wobec każdego człowieka nie słabnie!