Człowiek każdych czasów chciał poznawać tajemnice świata, a nawet samego Boga. Tworzył różne teorie, które zawsze były niedostateczne, bo jak poznać tajemnicę samego Boga. Ale próbował to czynić przez podobieństwa do tego, czego doświadczał w otaczającym świecie. Jeden z Ojców Kościoła, Tertulian, tak mówił o Trójcy Świętej: „Z wysokiej góry bije bogate źródło obfitej wody. Ta rozlewa się w szeroką rzekę. Wreszcie zmienia się w jezioro. W źródle mamy obraz Boga Ojca, w rzece – Syna Bożego, a w jeziorze – Ducha Świętego, który pochodzi od Ojca i Syna, i ma tę samą naturę”.
Człowiek nigdy nie zdoła wyczerpać bogactwa wielkości Boga. Jedną z tych tajemnic stawia nam przed oczy dzisiejsza uroczystość. Tajemnicę Boga można poznać, chociaż to poznanie w życiu ziemskim będzie tylko częściowe. Pomaga nam w tym Jezus, który przyniósł na świat Prawdę. Dzięki swojej nauce jakby podniósł zasłonę, która kryła tajemnicę Boga, ucząc, że Ojciec, Syn i Duch Święty stanowią jedną, nierozdzielną Trójcę – jedynego Boga. Tajemnica Trójcy Świętej, Jej „wkroczenie” w życie ludzkości, odsłania również tajemnicę wielkości człowieka, który w materialnych wymiarach jest jedynie marnym pyłkiem w ogromie kosmosu. Ale w oczach Bożych człowieka ubogaconego i przemienionego przez łaskę, odrodzonego w wodzie chrztu, człowieka, który jest mieszkaniem Boga w Trójcy jedynego: człowieka, który jest dzieckiem Bożym, dziedzicem nieba. Czy pamiętam i cieszę się z tej godności, uzmysławiając sobie, że we mnie mieszka cała i niepodzielna Trójca Święta?