Maryja jest Matką grzeszników, którzy chcą się nawrócić dlatego ich potrzeby i nędzę odczuwa tak jak swoje własne. Co by było, gdybym poczuł co czuje Maryja, gdy grzeszę? Pewnie już bym przestał grzeszyć. Nie dana mi jest ta łaska, a może warto jest o nią prosić, pokaż mi Matko jak cierpisz, daj mi odczuć swoje cierpienie, kiedy ja odchodzę od Jezusa. Może warto, może jest to jedna z najpiękniejszych łask jaką człowiek może otrzymać w tym życiu.

    Kiedy niewiasta kananejska, pamiętamy Ewangelię św. Mateusza, modliła się do Pana ze swoją córką opętana przez złego ducha, przybiega do Jezusa i krzyczy ulituj się nade mną Panie Synu Dawida, moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha. Zobaczcie córka cierpiała, nie matka, dlatego powinna raczej powiedzieć ulituj się nad moją córką. Tymczasem przeciwnie ona mówi ulituj się nade mną. Dlaczego? Bo matka tak czuje cierpienie swych dzieci jakby były one jej własnymi cierpieniami. Podobnie Maryja wstawiając się za kimś do Boga mówi, Panie moim dzieckiem jest ta dusza, która pragnie swojego nawrócenia, zlituj się nade mną, wspomóż swoją łaską tę duszę, bo jestem jej Matką. To niemożliwe, żeby Bóg odmówił swojej łaski temu, za którym stawia się Maryja, ponieważ On sam chce, żebyśmy udawali się do Niej jak dzieci do matki.

    Zostaw swój komentarz

    Proszę wpisać swoje imię.
    Wprowadź komentarz.