W jednej rzeczy możemy wziąć przykład z tych uczniów, co odeszli.
Oni brali słowa Jezusa serio.
Nie mówili: „Ależ skąd, to tylko przenośnia, to nie chodzi o prawdziwe Ciało i prawdziwą Krew, tylko o symbolizujący je chleb i wino”. Nie mówili: „to się da jakoś łatwo wyjaśnić i bez kłopotu przyjąć”. Oni przyjmowali, że to jest prawda.
I to możemy od nich wziąć: żeby brać słowa Jezusa na poważnie.
A w jednej rzeczy nie możemy z tych uczniów brać przykładu.
W ich braku wiary.
Wiara jest łaską, darem i światłem.
Łaską, czyli samą Bożą obecnością; Jego byciem we mnie.
Darem – czyli czymś, czego sama sobie nie wezmę, na co nie mogę zapracować.
Światłem – bo dzięki niej trudne, niezrozumiałe i gorszące słowa nagle widzimy jako słowa prawdy, które mają w sobie
zbawienie i nie można go dostąpić, jeśli się tych słów nie weźmie na serio.
Małgorzata Janiec