Obraz natik_1123 z Pixabay

 

Dom jest miejscem, gdzie jeden na drugiego czeka – mąż na żonę, dziecko na mamę, brat na siostrę czeka z wodą zagotowaną na herbatę, z przygotowanym obiadem, z uśmiechem na ustach, z dobrym słowem, z chwilą czasu, żeby zapytać – jak ci minął dzień?

Dom to nie mury, to wspólnota, to serca otwarte, kochające, to kawałek chleba, to światło, przy którym można się spotkać, to ciepły piec, przy którym można się ogrzać, ale to przede wszystkim serce akceptujące drugiego człowieka. Tylko to, co człowiek przyjmie jako „moje”, to potrafi pokochać, temu będzie służył i dla tego poniesie ofiarę.

Jak budować dom? Po pierwsze trzeba jeden na drugiego czekać, po drugie dom to miejsce, gdzie wychodzi się ponad obowiązek, jeżeli tylko obowiązki spełniamy, to jest zakład pracy. Wyjść ponad obowiązek, dostrzec potrzeby drugich i inne osoby powinny to zauważyć. Dalej, w prawdziwym domu ludzie troszczą się  o odpoczynek swój i innych. Człowiek zmęczony się nie uśmiechnie, wszystko go denerwuje, drażni. Bóg nas kocha  i na trzecim miejscu powiedział – „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Czyli troszczy się o nasz odpoczynek.

W prawdziwym domu trzeba umieć wypowiadać słowo „dziękuję”. Mąż do żony, żona do męża – „dziękuję”. Jeżeli człowiek jest zapracowany, a ludzie widzą jego wysiłek, to jeżeli usłyszy słowo „dziękuję”, to go jeszcze zmobilizuje, że da coś z siebie. A nieraz można być wykończonym psychicznie przy niewielkim nakładzie sił fizycznych, kiedy wszyscy mają do niego wokół pretensje. Trzeba znać siebie, swój temperament. W prawdziwym domu ludzie żyją przebaczeniem.

Po to jest Jerycho Rodzin, aby nasze domy były miejscem miłości Boga i ludzi, były takim prawdziwym domem, w którym wszyscy się kochamy i sobie pomagamy.

ks. Jerzy Karbownik

Zostaw swój komentarz

Proszę wpisać swoje imię.
Wprowadź komentarz.